NAGANNA PRAKTYKA
Jednak podsłuchiwanie rozmów telefonicznych to praktyka naganna (choć nie dla służb specjalnych), daje pełną informację o ich przebiegu i treści. Telefonia komórkowa nie ma dotąd drukowanych książek telefonicznych. Aby telefonować musimy znać numer abonenta. Sytuacja jest nieco podobna do czasów stalinowskich, gdy w Moskwie nie było publicznie dostępnych spisów numerów telefonów, więc tworzono rejestry prywatne. Telefon komórkowy ułatwia to zadanie, numery zapisuje w wewnętrznej pamięci.Można oczekiwać, że telefon nowej generacji Universal Mobile Telecommunications System (UMTS) będzie na małym ekranie łączyć transmisję radiową (głośnomówiącą) z pokazywaniem studyjnych obrazów (wiadomości, serwisy, a także wybrane seriale czy talk- show). Stanie się jakby miniterminalem komputerowym.Klasyczna radiofonia także ulega mobilności. Jej wstępnym warunkiem było wprowadzenie cyfrowego zapisu audycji, ich przetwarzania, archiwizowania, transmisji do nadajnika. Umożliwia on „ściskanie głosu”, to znaczy eliminowanie krótkich przerw między słowami, a zatem skracanie czasu mówionego tekstu. Zaoszczędzony czas radio może wykorzystać na przykład na emisję dodatkowych reklam. Ta faza cyfryzacji dotyczy pracy w studiu radiowym, słuchacze odbierają dźwięk w tradycyjnej analogowej formie.
RÓŻNE STRATEGIE
Stosuje się różne strategie reagowania na niechciane połączenia, np. wyświetlanie numeru lub nazwiska czy imienia dzwoniącego i podjęcie lub nie rozmowy. Możemy nie odbierać telefonów. Na ogół korzystamy z różnych strategii unikania niechcianych telefonów – wyłączanie w czasie wykładu lub mszy, ważnego spotkania czy przedstawienia w teatrze to sposób najczęstszy i najprostszy. Niektórzy użytkownicy w ogóle nie odbierają anonimowych telefonów (czyli bez wyświetlenia znanego im numeru), a odsłuchują pocztę głosową. Gdy nie chcemy lub nie możemy rozmawiać, komunikujemy się wysyłając esemesy.Telefon komórkowy jest publicznie wykorzystywanym medium, często rozmawiamy (i to dosyć głośno) w autobusie, pociągu, na korytarzu czy ulicy. Inni nas słyszą nie podsłuchując. Tak też się niekiedy dzieje ze zwykłą ludzką rozmową – w autobusie czy pociągu. Jednak badacze zaobserwowali, że te dwie formy rozmowy są nieco inaczej prowadzone. Ludzie głośniej rozmawiają przez telefon, wypowiadają słowa z większą emfazą. Inne są też reakcje otoczenia. Gdy dwie osoby głośno się kłócą w miejscu publicznym, przechodnie mijają je ukradkiem, gdy jednak ktoś zbyt głośno i wulgarnie rozmawia przez telefon komórkowy, bywa gromiony wzrokiem, a niekiedy ostrym słowem. W teatrze cicha wymiana zdań jest na ogół tolerowana, jednak gdyby ktoś odebrał komórkę, będzie karcony głośnym psykaniem, a zapewne zwróceniem uwagi. Podobnie dzieje się podczas wykładu czy mszy. Różnica reakcji społecznych wobec rozmowy bezpośredniej i telero- zmowy wynika częściowo z faktu, że słuchając rozmowy poznajemy wypowiedzi obu stron, a telerozmowy – tylko jednej z nich. To zmniejsza nasze zainteresowanie treścią i łatwiej może wywołuje irytację.
PRZEOBRAŻENIE SPOŁECZEŃSTWA
Zapewniając natychmiastowe wysłanie przekazu, służą chwilowym emocjom. List czy pocztówka dociera do adresata po pewnym czasie, kiepsko nadaje się do natychmiastowej emocjonalnej ekspresji.Komórka likwiduje wymuszoną samotność, nigdy i nigdzie nie jesteśmy wyobcowani. W świecie telefonii komórkowej pustelnia nie istnieje. McLuhan powiadał w 1976 roku, że samochód jest ostatnim miejscem, w którym można być samotnym. Dzisiaj samochody są wyposażone w radio, a ich kierowcy przeważnie mają mobilny telefon.Społeczeństwo ulega stopniowemu przeobrażaniu, gdy się zmieniają formy komunikowania. Wkrótce podstawowy numer naszego telefon będzie jak Numer Identyfikacji Podatkowej (NIP) lub Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności (PESEL) przypisany raz na całe życie, stały i niezmienny. Łatwiej go będzie zapamiętać, ale trudniej się zgubić w rzeczywistym i wirtualnym świecie. Brak telefonu będzie wówczas oznaczał społeczną degradację albo społeczną odmienność, niezbyt pożądane cechy. Popularne staje się posiadanie dwóch komórek, jednej bardziej dostępnej, niejako publicznej, innej prywatnej. Tłumacząc, że nie mamy komórki, jesteśmy posądzani o niechęć ujawnienia jej numeru. Niegdyś Grzegżółka w utworze K.I. Gałczyńskiego Zielona gęś łgał kolegom, iż nie posiada szczoteczki do zębów, choć wystawała z jego kieszeni.
BOGATO WYPOSAŻONY TELEFON
Telefon również dociera do nas osobiście, wzbudza emocje. Działa w intymnej przestrzeni akustycznej, co ułatwia perswazję, także polityczną. Świetnie korzystają z niego amerykańscy prezydenci: przed decydującymi głosowaniami w Kongresie telefonują do dziesiątków wahających się senatorów czy kongresmanów i wy- trenowanym, modulowanym głosem przekonują do poparcia swego stanowiska.Telepatia nie jest oczywiście teleportacją, duchowe bycie razem nie oznacza przeniesienia ciała w przestrzeni. Na razie i na szczęście teleportacja zdarza się wyłącznie w filmach science fiction. Niemniej telefon, i to najlepiej stale nam towarzyszący aparat komórkowy zapewnia trwałą duchową łączność w czasie podróży po realnym i wirtualnym świecie. W filmie Matrix telefon służy nawet do przekraczania granic tych światów. „Powiedz mi, jak używasz telefonu, a powiem ci kim jesteś” – taka parafraza znanego powiedzenia o stylu języka wyraża najlepiej istotę obecnej medial- ności człowieka. W codziennym życiu telefon wzmacnia i określa naszą osobowość. Bogato wyposażony telefon komórkowy zawiera wiele mediów w jednym: radio, aparat fotograficzny, kamerę wideo, odtwarzacz muzyki, dyktafon, internet, tv, telegraf i e-mail, funkcję wideokonferencji, łączność satelitarną, zegarek, kalendarz, notes, i Bóg wie co jeszcze. Te pojedyncze media, gdy znajdują się zintegrowane w małym i mobilnym urządzeniu, są używane inaczej niż ich stacjonarne lub tradycyjne odpowiedniki. Przykładem typowe SMS-y, które są zwykle dużo bardzie emocjonalne niż depesze, krótkie pocztówki, czy e-maile.
MEDIA TWÓRCZE
Druga grupa to indywidualne i zbiorowe media twórcze. Obejmuje ona urządzenia do tworzenia przekazów medialnych – rylce, pędzle, pióra, zeszyty, aparaty fotograficzne, filmowe, które dają użytkownikowi szansę twórczą.Telefon komórkowy jest hybrydą urządzeń obu grup. Umożliwia zarazem odbiór i nadawanie. Rozmówcy są słuchaczami i mówcami, twórcami i odbiorcami. Stacjonarny telefon również ma obie cechy, zapewnia odbiór i nadawanie, zarówno recepcję, jak i produkcję przekazów. Telefon komórkowy jest ponadto zawsze i natychmiast pod ręką, w każdym miejscu wyzwala w posiadaczu impuls komunikacyjny, czyli chęć zatelefonowania do wybranej osoby.Telefon komórkowy służy do zdefiniowania nowego społeczeństwa. Paul Levinson określa je jako telepatyczne. Greckie słowo „telepatia” oznacza współodczuwanie na odległość. Media obrazowe i dźwiękowe, telewizja i radio w transmisjach na żywo potrafią przecież w pewnych szczególnych sytuacjach wytworzyć poczucie zbiorowej solidarności, wczuwania się w sytuacje innych. Nawet prezenterzy codziennych wiadomości (katastrofy, morderstwa, korupcje) podając je patrzą nam sugestywnie w oczy, jakby akcentowali osobisty, intymny charakter przekazu. Personalizują – głosem i twarzą- wstrząsające, ale rutynowe wieści ze świata. Zobowiązują do empatii, choć tak naprawdę trwa ona jedynie tak długo jak przeczytanie jednej informacji.
MOBILNOŚĆ I PRZENOŚNOŚĆ
Nie można też zapominać o mobilnych systemach lokacji geograficznej GPS (Global Positioning System), które pozwalają na orientację i nawigację z pomocą łączności satelitarnej. Małe i tanie odbiorniki są coraz powszechniej używane w samochodach dla lokalizacji i wskazywania drogi, a przede wszystkim przez ratowników i turystów górskich.Media można podzielić na dwie grupy, uwzględniając łatwość ich przenoszenia: stacjonarne i mobilne. Stacjonarne związane są z konkretnym miejscem, mają jakby status nieruchomości. Przykładem niechaj będą kamienne napisy świątynne, na bramach, nagrobkach, witraże katedr, a także aparaty przewodowe: tradycyjne radioodbiorniki, telewizory, telefony.Mobilne media są przenośne. Nie jest to niekiedy łatwe, jak w przypadku wielkich i grubych ksiąg, dawnych aparatów fotograficznych (na statywach), kamer telewizyjnych, a nawet pierwszych przenośnych komputerów, o których mówiono żartem, iż są walizkowe (w sensie rozmiaru i ciężaru). Ale były modele mniejsze i lżejsze. A więc zwoje papirusów, książeczki, broszury, ulotki, gazety, fotograficzne aparaty kompaktowe, radia tranzystorowe- to media mobilne. Obecnie mamy wręcz ich eksplozję. Paul Levinson wyróżnia dwie grupy mediów przenośnych – prerwszą tworzą przekazy medialne oferowane konsumentom . Należą do niej wszelkie druki oraz odbiorniki radiowe czy telewizyjne. Z punktu widzenia użytkownika są pasywne – stąd nazwa ogólna – odbiorniki.
NA CAŁYM ŚWIECIE
Obszar miedzy nimi – jak w plastrze miodu – nazwano komórką. Radiotelefon emituje sygnały identyfikujące, dzięki czemu jest stale „śledzony” przez lokalną radiostację „komórkową”, która zapewnia automatyczną dwukierunkową łączność z innymi radiotelefonami znajdującymi się w tej samej „komórce”, a także przekazuje sygnały do innej bazowej stacji „komórkowej” przez automatyczną skomputeryzowaną centralę, oraz – co równie ważne – umożliwia rozmowy z telefonami stacjonarnymi. Poza tym, że jest mobilny, użytkowanie telefonu komórkowego nie różni się od tradycyjnego. Nie tylko nadaje się do łączności komputerowej (poprzez sieć internetową), ale może w przyszłości stanowić jej węzeł.Na całym świecie telefonia komórkowa przeżywa niezwykły rozkwit. Początkowo ograniczona do największych metropolii, dzisiaj pokrywa obszar niemal całego naszego kraju i kontynentu. Powstał system niezmiernie użyteczny dla osób pracujących w szeroko rozumianej strefie usług: handlu i zaopatrzeniu, serwisach usługowych, pogotowiu ratunkowym, dziennikarstwie. Aparaty umożliwiają wysyłanie krótkich komunikatów tekstowych (Short Message Sernice, SMS). Wygodne jest korzystanie z aparatów typu pre-paid, czyli na kartę (Tak-Tak, POP, Simplus), która zmienia „komórkę” w przenośną minaturową budkę telefoniczną (i to amerykańskiego typu, do której można również dzwonić). Global System of Mobile Communication (GSM) zapewnia doskonałą jakość połączeń.
TELEFON ODERWANY OD DRUTU
Dlatego dzisiejszy rozwój innych sieci telekomunikacyjnych, w szczególności sieci telefonii komórkowej oraz telewizyjnej i radiowej naziemnej sieci cyfrowej sprawia, że internet przestaje być synonimem nowoczesnej globalnej sieci. Jego pełna integracja z tymi sieciami wymaga opracowania nowych protokołów i nowej infrastruktury. Medium to wiele zyska, ale zapewne sporo także straci. Przede wszystkim swój darmowy i swobodny dostęp.W czasach Marconiego radiotelegrafia była określana jako „telefon bez drutu” (po francusku telephone sans fil, TSF), bowiem oderwała telefon od gniazdka sieciowego. Radiofonia pozwalała na łączność w ruchu, co najpierw wykorzystano w marynarce oraz lotnictwie. Policyjne samochody były wyposażone w radiotelefony, ale tak duże i ciężkie, iż raczej były to urządzenia przewoźne niż przenośne – widać to na dawnych filmach kryminalnych. Stąd zapewne nazwa tych samochodów- radiowozy. Rozmowy ręcznie łączyły telefonistki w centrali, więc stacji radiotelefonicznych nie mogło być wiele i często należało czekać na połączenie. Ponadto zasięg tych radiowych telefonów był niewielki, a w miarę oddalania się od nadajnika odbiór się pogarszał. Najnowsza generacja telefonów przenośnych powszechnie dostępnych pozbawiona jest tych ograniczeń i wad. Od połowy lat 80. XX wieku rozwija się tzw. telefonia komórkowa, czyli sieć małych przenośnych radiotelefonów opartych na technologiach cyfrowych i falach radiowych bardzo wysokiej częstotliwości. W Stanach Zjednoczonych została wprowadzona jako celluar radio. Działanie tego systemu łączności opiera się na przypominającym plaster miodu układzie nadajników bazowych, w których znajduje się skomputeryzowana, automatyczna stacja nadawczo-odbiorcza.
SZCZEGÓLNA KOMBINACJA
Internet ze względu na swą szczególną kombinację właściwości ma niespotykane cechy. Pierwszą z nich jest jego harmonijne współistnienie z innymi technikami telekomunikacji i teleinformacji. Każdy wcześniejszy system eliminował jakąś poprzedzającą go formę komunikacji, np. telegraf elektryczny likwidował system optyczny. Internet natomiast rozwija się w harmonii z wcześniejszymi formami komunikacji, będąc podglebiem dla ich dalszego rozwoju. Po drugie, integracja internetu z telefonią oraz gazety internetowe, czy wideo na życzenie wskazują na kompleksowy charakter tego medium. Czy jest zbiorem połączonych plątaniną kabli rozrzuconych na całym świecie komputerów, czy też nową oplatającą ziemski glob kreatywną tkanką telematyczną, globalną cyberprzestrzenią?sieć cechuje niezmierne zagęszczanie oraz łączenie w niej wszystkich nowych i najnowszych wynalazków w dziedzinie komunikowania i przetwarzania informacji. Pojęcie sieci obejmuje bowiem nie tylko fizyczne urządzenia, połączenia, ale także użytkowników i dostawców treści. Obecnie na całym świecie budowane są sieci zarówno dla użytkowników określonej organizacji, jak i sieci powszechnie dostępne, a tempo sprzedaży technologii sieciowych powiększa się z roku na rok. Rosną wymagania dotyczące funkcjonalności i niezawodności, ochrony zasobów i bezpieczeństwa sieci, a przede wszystkim – zakresu oferowanych usług informacyjnych. Wszystko ma swoją cenę. Telefon zapewnia łączność szybką, bez żadnych opóźnień i pewną. WWW bywa tłumaczone ironicznie jako World Wide Wait, czyli długie światowe czekanie.
REALIZACJA IDEI
Umożliwił realizację idei hipertekstu, czyli nielinearnego przechodzenia od dokumentu do dokumentu, co wprowadziło element kreatywności w każdym przeglądaniu stron WWW. To nie jeden autor, ale użytkownik i wielu autorów tworzą wynikowy tekst. Idea dzieła otwartego Umberto Eco realizuje się w internecie w nowatorski sposób. Może właśnie dlatego ma on tak wielki urok dla milionów użytkowników.Podstawowa konstrukcja internetu opiera się na otwartości zarówno architektury jego infrastruktury, jak i kultury jego twórców i użytkowników. Prostota i łatwość łączenia różnych komputerów pozwoliła na ogromne rozszerzenie liczby użytkowników, a otwarta filozofia jego kształtowania stworzyła z niego ogromnie atrakcyjne, interakcyjne na wielu poziomach medium. O internecie napisano już tysiące książek, czytelnik w niemal każdej pracy jemu poświęconej znajdzie wiele szczegółów jego rozwoju, wytłumaczenie zasad, itd. Godna szczególnego polecenia jest książka Manuela Castellsa Galaktyka Internetu przedstawiająca społeczną historię tego multimedium. Problemem pozostaje jego możliwa ewolucja, a ta wymaga refleksji nad jego istotą, czyli ontologią. Internet to największa i najnowsza technologia ostatniej dekady XX wieku. Jest ogromną strukturą łączącą serwery komputerowe na całym świecie, a natura tej „splątanej pajęczyny sieci komputerowych” uniemożliwia precyzyjną ocenę zasięgu.